Dziewczyna wyszła a ja zamknąłem oczy i wytrzymałem oddech. Taki sposób "chronienia" jest bardzo chujowy i nigdy nie rozumiałem takich scen w filmach. Matt po chwili, kiedy się uspokoiłem usiadł koło mnie.
- Powinieneś z nią pogadać... - stwierdził.
- Po co? - mruknąłem.
- Zrobiła to aby cię chronić mimo, że sprawiało jej to ból. Chciała dobrze. Obojętny jej raczej nie jesteś. Poza tym, nie zaprzeczysz że ona tobie jest, jakby była i jakbyś nic do niej nie czuł nie przejąłbyś się tym tak. - powiedział.
Trochę racji miał.
- Idź już ok? - zamknąłem oczy.
Chłopak westchnął ale wyszedł. Siedziałem tak jeszcze długo, myśląc o tym wszystkim. A odważyłem się iść do niej dopiero następnego dnia wieczorem. Okazało się że leży w szpitalu, przez co zacząłem się martwić i szybko tam pojechałem. Mam nadzieję że będzie chciała ze mną rozmawiać.
Rose?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz