Aktualności

Wiosna
Zno­wu wios­na. Po uli­cach zaczną spa­cero­wać za­kocha­ne pa­ry, całować się, przy­tulać. Bez od­ro­biny współczu­cia dla całej reszty...
__________________

Nowości
23.04.2017 - Blog zostaje oficjalnie otwarty!
23.04.2017 - Witamy Alexandra i Juliett!
24/5.04.2017 - Witamy wszystkich nowych członków!
__________________

Aktualne pary
-
__________________

Spis osób
Kobiety - 4
Mężczyźni - 4
Razem - 8
__________________

Nieobecności
-

Chat

Archiwum

Statystyka

Od Anastazji cd Maxa

||

Spojrzałam na chłopaka, który chciał mi pomóc nie wiadomo czemu. Zwykle nie pomagają obcej osobie. Złapałam się za jego szyje a on mnie obioł i podniósł z łatwością, jakbym nic nie ważyła. Posadził mnie na swoim koniu i usiadł za mną.
- Poczekaj - powiedziałam rozkładając się
- O co chodzi? - zapytał
- Gdzieś tu jest mój pies - westchnąłam - Blue - krzyknąłam
Nagle pies pojawił się i podbiegł do konia.
- Całe szczęście jest - powiedziałam z uśmiechem lekkim
Pojechaliśmy do stadniny a stamtąd zabrał mnie do szpitala. Oczywiście Blue pojechał z nami bo nie mógł mnie samej zostawić. Leżałam na łóżku lekarskim, patrząc jak lekarz bada moją kostkę.
- Boli? - zapytał, gdy dotknął moją kostkę
- Sss... - zasyczałam- Tak boli - powiedziałam
- Powiem pani, że jest skręcona- oznajmił - Ale mogło być gorzej z nią,dobrze, że tylko tak się to skończyło- powiedział jakby uradowany.
- Niestety często jestem taką łajzą - zaśmiałam się
Lekarz zrobił mi opatrunek na kostkę i w końcu wyszłam z gabinetu. W holu siedział chłopak z moim psem.
- Myślałam, że poszedłeś - powiedziałam glaskając psa
- Ktoś musiał go popilnować - oznajmił wskazując na psa
- No w sumie racja - przyznałam
Oparłam się o kulach,które dał mi lekarz. Zaczęłam iść w stronę wyjścia, a za mną szedł pies i chłopak.
- Podwieźć cię? - zapytał
- Nie, nie trzeba - powiedziałam - Wezmę taksówkę.
Max?

Brak komentarzy

Prześlij komentarz