Podałem dziewczynie statyw, wzięła go ode mnie i podziękowała, po czym schowała do torby.
- To do zobaczenia za tydzień. - uśmiechnęła się.
- Czemu? - uniosłem lekko brew.
- Mam wam robić jeszcze zdjęcia podczas meczu, żeby urozmaicić kalendarz. - zaśmiała się cicho.
- A, w porządku. W takim razie do zobaczenia. - uśmiechnąłem się lekko i ruszyłem w stronę szatni.
Tam wziąłem prysznic, założyłem czarne jeansy i t-shirt tego samego koloru po czym wyszedłem na zewnątrz i skierowałem się w stronę mojego samochodu. Wpakowałem torbę do bagażnika i wyjechałem ze swojego miejsca parkingowego. Zauważyłem, że dziewczyna stoi przy postoju dla taksówek i wyciąga telefon. Stanąłem obok niej, włączyłem światła awaryjne i otworzyłem okno.
- Podwiozę cię może? - zaproponowałem.
- Nie, daj spokój. - machnęła ręką.
- Oj no wsiadaj. - pokręciłem głową z lekkim uśmiechem. - Nie wywiozę cię do lasu. - parsknąłem krótkim śmiechem.
- Jestem tutaj motorem. - zaśmiała się lekko.
- A, dobra. To cześć. - odwzajemniłem gest i pojechałem dalej.
- Jestem tutaj motorem. - zaśmiała się lekko.
- A, dobra. To cześć. - odwzajemniłem gest i pojechałem dalej.
Anastazja?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz