Roslyn Harbor

Aktualności

Wiosna
Zno­wu wios­na. Po uli­cach zaczną spa­cero­wać za­kocha­ne pa­ry, całować się, przy­tulać. Bez od­ro­biny współczu­cia dla całej reszty...
__________________

Nowości
23.04.2017 - Blog zostaje oficjalnie otwarty!
23.04.2017 - Witamy Alexandra i Juliett!
24/5.04.2017 - Witamy wszystkich nowych członków!
__________________

Aktualne pary
-
__________________

Spis osób
Kobiety - 4
Mężczyźni - 4
Razem - 8
__________________

Nieobecności
-

Chat

Od Maxa c.d Rose

||
Miałem dzisiaj spędzić trochę czasu z Rose, a jako że "trochę" okaże się całym dniem, wyprowadziłem Axela na spacer do lasu. Wróciliśmy dopiero po półtorej godzinie, wymieniłem mu wodę, do której wrzuciłem kostkę lodu, aby była dłużej chłodna i wsypałem karmy. Poszedłem wziąć prysznic i się przebrać, jako że Ax trochę mnie ubrudził.
***
Po około 15 minutach zaparkowałem na podjeździe przed domem dziewczyny, jej brata miało nie być do późnego wieczora, a ja miałem przypilnować, żeby się nie przemęczała. Zabrałem z siedzenia obok bukiet kwiatów, po czym wysiadłem.
Znalezione obrazy dla zapytania niezapominajki bukiet
Zamknąłem auto, podszedłem do drzwi i zapukałem.

Rose?
Westchnęłam i przełknęłam ślinę.
- Nie lubię o tym mówić.. a po za tym, nie było okazji, kiedy było w porządku, nie chciałam psuć tych wspaniałych chwil, a kiedy.. zaczęło się walić.. nawet nie myślałam, żeby Ci o tym mówić. I tak dużo przeze mnie przeszedłeś. -spuściłam wzrok.
Max westchnął i powiedział po chwili:
- Rose, już jest w porządku. Nie obwiniaj się wciąż o to -przełożył dłoń na mój policzek- Najważniejsze, że Twój stan jest.. dobry i ..zależy mi na Tobie. -złączył nasze usta w pocałunku i znów mnie przytulił.
**kilka dni później**
Wyszłam już ze szpitala, siedziałam w domu, bo miałam odpoczywać. Czekałam na Maxa, który miał spędzić ze mną trochę czasu, aby mnie przypilnować..
Max?

Od Maxa c.d Rose

||

Uśmiechnąłem się delikatnie pod nosem, brat dziewczyny wyszedł za ochroniarzem i Alexem, pewnie chciał mu coś powiedzieć czy coś w tym stylu. A my siedzieliśmy tak dość długo przytulając się. Zaskakujące jak sprawy szybko przyjmują obrotne działanie. Do sali wszedł lekarz, jednak widząc nas jedynie pokiwał głową i ponownie wyszedł, chyba nie chciał nam przeszkadzać. Pocałowałem dziewczynę delikatnie w skroń po czym ponownie oparłem swoją głowę o jej.
- Dlaczego nie powiedziałaś mi wcześniej o chorobie? - spytałem gładząc ją lekko po ramieniu.

Rose? 

Kiedy tylko ochroniarz obezwładnił Alexa, złapałam Maxa za ramię i pomogłam mu się podnieść. Usiadł na łóżku.
- W porządku. -powiedział uśmiechając się.
Odwzajemniłam gest, byłam pod wrażeniem, gdy widziałam jak precyzyjnie potrafi oddawać ciosy. Spojrzałam mu w oczy i objęłam go rękoma za szyję, przysunęłam się. Widziałam, że chciał mnie pocałować, ale odwróciłam się lekko i pocałowałam go w policzek. Zaśmiałam się cicho, kiedy wydał z siebie niezadowolony pomruk. Położyłam głowę ba jego ramieniu i przytuliłam go, a on mnie.
Max?

Spojrzałem w stronę drzwi i westchnąłem lekko. Chłopak przeklnął.
- Nigdy się nie nauczysz?! - warknął na nią.
- Nie krzycz na nią. - spiorunowałem go wzrokiem.
- Zamknij ryj. - wycedził przez zęby i w tym samym momencie złapał mnie za koszulkę i wyciągnął na ziemię.
Nie chciałem dalej pokazywać mu, że nie umiem się ubrania i że może robić ze mną co tylko chcę. Była to też chyba okazja żeby pokazać się Rose nie ze strony mięczaka. Walnąłem go z kolana w brzuch, dzięki czemu podniosłem się z ziemi i zyskałem szanse na obronę. Zaczęliśmy się bić, oczywiście ja w przeciwieństwie do niego nie chciałem go zabić, on chyba tak ponieważ jego ciosy były bardzo, bardzo mocne i wymierzane z firią. W końcu wypchnął mnie na stolik, koło łóżka dziewczyny, przez co uderzyłem w nie plecami, co trochę zabolało. Rzucił się na mnie ponownie z pięściami, widząc że w naszą stronę zmierza ochroniarz tylko zasłoniłem głowę rękami. Chwilę później mężczyzna odciągnął go ode mnie, a ja lekko odetchnąłem.

Rose?

W pierwszym momencie byłam lekko oszołomiona, ale po chwili przysunęłam się do Maxa i zamknęłam oczy. W sumie, to był pierwszy raz kiedy ktoś mnie pocałował. Nie wiedziałam co zrobić. Chłopak delikatnie rozsunąl swoje wargi, zamknął tuż przy moich. Powtórzyłam to, później znów on, kładąc drugą dłoń na mojej tali. Przeszedł mnie lekki dreszcz. Nasze pocałunki były długie i delikatne i bardzo mi się podobały. Nagle usłyszeliśmy, że ktoś wszedł do pomieszczenia. Max natychmiast odsunął się ode mnie i wyprostował. Spojrzałam w stronę drzwi i zobaczyłam Alexa.
Max?
Kiedy dziewczyna na mnie spojrzała, zestresowałem się lekko, jednak dalej szedłem powoli w stronę jej łóżka. W końcu dotarłem na miejsce.
- Jak... jak się czujesz? - spytałem po chwili ciszy.
- Trochę lepiej... - przełknąła cicho ślinę.
Pokiwałem głową przyglądając się całemu sprzętu.
- Posłuchaj... - westchnąłem lekko i usiadłem na skraju łóżka. - Ja... - Nie wiedziałem jak ubrać to w słowa. Złapałem ją za rękę. - Bardzo się o ciebie martwiłem, bardzo się martwiłem. Przepraszam...
Dziewczyna spuściła głowę, odgarnąłem jej kosmyk włosów za ucho, po czym położyłem dłoń na policzku i lekko pogładziłem.
- Hej... - szepnąłem, powoli podniosła głowę, wtedy złączyłem nasze usta w delikatnym pocałunku.

Rose?